Zabronione jest wpuszczanie do środka. Rosja wprowadzi zakaz importu gadżetów bez rosyjskiego oprogramowania
Kazano nie wpuszczać do środka. Rosja zakaże importu gadżetów bez rosyjskiego oprogramowania
Służba Antymonopolowa Rosji przygotowała projekt ustawy, która wymaga obowiązkowej instalacji rosyjskiego oprogramowania na wszystkich smartfonach i komputerach.
Zobacz rosyjskie produkty w polsce
Rok 2019 rozpoczął się od złych wiadomości dla rosyjskich użytkowników Internetu i urządzeń mobilnych. Początkowo wiadomo było, że Roskomnadzor wznowił ataki na Telegram. Rząd, oczywiście, nie był w stanie zablokować komunikatora, ale dodał kilka tysięcy serwerów proxy do listy zakazanych adresów.
Później ucierpieli klienci Apple - amerykańska firma wciąż spełniała żądania tego samego Roskomnadzoru i przekazywała bazy danych rosyjskich użytkowników do lokalnej firmy Apple Rus.
Najnowszy cios solą w oku zadany rosyjskim wolnościom internetowym przez przedstawicieli Google: po grzywnie w wysokości 7,6 tys. dolarów.., Wyszukiwarka ma współpracować z rejestrem zakazanych zasobów internetowych i rozpocząć usuwanie z wykazu stron internetowych z "niedozwolonymi informacjami", które, zdaniem Roskomnadzor, zawierają podżeganie do ekstremizmu, promowanie samobójstwa, pirackie zasoby i tak dalej.
Teraz do opamiętanego już Roskomnadzoru dołączyła Federalna Służba Antymonopolowa (FAS) i Ministerstwo Łączności.
Jak donosi Habr w odniesieniu do Komersant, FAS złożył projekt ustawy do Ministerstwa Łączności, zgodnie z którym wszyscy producenci "smartfonów, tabletów, laptopów i stacjonarnych komputerów PC o wadze do 10 kg, które wchodzą na rynek rosyjski, muszą najpierw zainstalować na swoich urządzeniach rosyjską przeglądarkę, antywirusa, oprogramowanie do geolokalizacji i komunikator.
W rzeczywistości rosyjskie władze zamierzają nałożyć wymagania na największe firmy IT, w tym Apple, Samsung, Google, Microsoft oraz wszystkich producentów mobilnej elektroniki, którzy chcą handlować w Rosji.
Niełatwo się domyślić, że działania te mają na celu zmniejszenie udziału zagranicznego oprogramowania w urządzeniach w całym kraju. Ale charakter tej inicjatywy - ekonomiczny czy czysto polityczny - jest kwestią otwartą.
Jak podaje News, pomysł FAS poparło wiele rosyjskich firm. Należą do nich firma antywirusowa Kasperskyy Laboratory, Mail.Ru Group Holding, Russoft Association, operatorzy komórkowi Megafon i MTS.
Według źródła "Kommersanta", głównym lobbystą nowej ustawy antymonopolowej była de iure holenderska firma Yandex. Logika jest prosta - podobnie jak Google, Yandex ma umowy z niektórymi producentami, aby ci preinstalowali swój PP na swoich urządzeniach z fabryki.
W istocie, nowe prawo pozwoli Yandexowi nie płacić już firmom za takie usługi, ponieważ będą one musiały instalować rosyjskie oprogramowanie, aby poruszać się po kraju.
Ale zanim to nastąpi, FAS powinien określić, co jest uważane za "krajowe" oprogramowanie, a może to być pewna przeglądarka, antywirus, geo-system i komunikator. Nie są znane wymagania dotyczące wcześniejszej instalacji i możliwości usunięcia rosyjskiego oprogramowania na wszystkich urządzeniach, więc prawo może stać się jeszcze bardziej absurdalne.
O dziwo, pierwszym pretendentem do tytułu "rosyjskiej przeglądarki" jest Yandex. Wśród antywirusów jest również oczywisty lider - Kaspersky Lab. O rolę serwisu autoryzacyjnego, poza Yandexem, może powalczyć 2Glc.
Gorzej jest tylko z posłańcami. Jest mało prawdopodobne, że rosyjskie władze będą współpracować z ich zaprzysięgłym wrogiem i założycielem Telegram Pavlo Durov i Yandex, ICQ, TamTam, Multifon, Veon i inne programy nie są bardzo popularne wśród użytkowników.
Foto: Tech.eu
Eksperci, z którymi rozmawiały rosyjskie media, sugerują, że "najpoważniejsza" sytuacja może dotyczyć działalności Apple w Rosji. Ze względu na specyfikę platformy iOS, która praktycznie nie zawiera antywirusów, oraz ogólnie ostrożne podejście firmy do deweloperów zewnętrznych, Apple może napotkać problemy z wdrożeniem nowych wymagań FAS.
Jeśli jednak Ministerstwo Łączności przyjmie ustawę, która ma na celu ochronę "interesów narodowych", nie należy się spodziewać, że jakość produktów któregokolwiek z istniejących producentów poprawi się lub wzrośnie konkurencja między nimi.
W mediach już mówi się o możliwych masowych zakupach gadżetów za pośrednictwem innych rynków i ich "czarnej" sprzedaży w Rosji, tak jak to było na początku lat 70. i 2000, kiedy w kraju nie było oficjalnych przedstawicieli wielu zagranicznych firm.
Zwracamy uwagę, że nacjonalizacja GZ w gadżetach sprzedawanych w Rosji nie jest jedynym nośnym pomysłem rządu. W lutym 2018 roku dyrektor Departamentu Nowych Wyzwań i Zagrożeń Ministerstwa Zdrowia Rosji Illa Rogaczowa powiedziała, że państwo ma "techniczne, finansowe, intelektualne i inne możliwości stworzenia alternatywnego Internetu w całym kraju".
Urzędnik uważa, że cenzura cyberprzestrzeni jest znacznie bardziej rozwinięta w krajach zachodnich niż w Rosji. "Oni używają własnych mechanizmów, ale to nie znaczy, że nie musimy wyłączać Internetu w przypadku żądań przeprowadzenia ataków terrorystycznych lub nawet w ramach przeciwdziałania brutalnemu ekstremizmowi" - powiedział Rogaczow.
Po pierwsze, o stworzeniu alternatywnego Internetu w Rosji mówiono już w 2016 roku, po tym jak Ministerstwo Łączności przygotowało projekt ustawy o kontroli państwa nad rosyjskim segmentem Internetu. Herman Klimenko, obecny doradca prezydenta ds. rozwoju Internetu, powiedział, że Rosja jest gotowa na takie zmiany, jeśli "zachodnie sankcje doprowadzą do izolacji kraju od światowej sieci".
Pod koniec 2017 roku prezydent Rosji Władimir Putin pochwalił projekt Rady Bezpieczeństwa dotyczący stworzenia alternatywnego Internetu dla krajów BRICS - Brazylii, Rosji, Indii, Chin i Afryki Wschodniej.
Putin polecił również opracowanie autonomicznych systemów zarządzania Internetem, które uwolniłyby ten środek od "dominacji" USA i kilku krajów Unii Europejskiej. Rosyjska Rada Bezpieczeństwa uważa, że "zdolność państw zachodnich do prowadzenia operacji ofensywnych w przestrzeni informacyjnej stanowi poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa Rosji".